Pokolenie Y -
tak mówi się o osobach urodzonych w latach 80-tych i 90-tych, a więc o mnie i
zapewne o Tobie. Słyszałam kiedyś opinię w radiu, że jesteśmy pierwszą
generacją ludzi, którzy są mądrzejsi od swoich poprzedników. Objawiać ma się
to w odpowiedzialności, stylu życia i nastawieniu do nowych wyzwań. Co miałoby
o tym świadczyć?
Po pierwsze,
wykształcenie. Za czasów naszych rodziców magistrem, czy inżynierem pochwalić
się mogły tylko jednostki. Wówczas oznaczało to z marszu wysokie stanowisko i
prestiż, a dziś zacna grupa absolwentów z mgr przed nazwiskiem zasila grono
bezrobotnych lub wykonuje prace poniżej swoich kwalifikacji. Jednak jakby nie
było, statystyki mówią same za siebie. Garniemy się do zdobywania wyższego
wykształcenia, co chyba dobrze o nas świadczy. Nie gorzej ze swym życiem
wychodzą też ludzie niespecjalnie dbający o swoją edukację. Mając fach w ręku
wyuczony w zawodówce lub podczas pracy w momencie, gdy rówieśnicy korzystali z
uroków studenckiego życia, bez problemu znajdują zatrudnienie, a nawet
zakładają własne firmy. Co więcej, ich zdolniejsi zdaniem nauczycieli koledzy z
klasy, często dla nich pracują. Mamy zatem co chcemy. Z jednej strony wysokie
ego, bo możemy pochwalić się dyplomem uczelni, a z drugiej satysfakcję, bo
udowodniliśmy nauczycielom, że nauka to nie żaden klucz do żadnej potęgi.
Wszyscy powinniśmy być zadowoleni, prawda?
![]() |
Jak można
zinterpretować ten obrazek? Być może chodzi o to, że łamiemy wszelkie zasady, a
może mamy wszystko gdzieś? Jak dla mnie - stawiamy na indywidualność ;) -
źródło: duperrin.com
|
Po drugie, podobno
lepiej dbamy o zdrowie. Ciężko byłoby się z tym nie zgodzić skoro medycyna i
dostęp do niej (dr Google rulezzz) cały czas się rozwija. Znam jednak przypadki
osób w moim wieku, które boją się chodzić do dentysty i unikają go jak ognia.
To zapewne wynik traumy z dzieciństwa w rzeźnickim gabinecie. Dziś jednak
powszechnie wiadomo, że to nic nie boli, naprawdę. To, z czego powinniśmy być
dumni to to, że rzadziej sięgamy po używki, takie jak papierosy lub alkohol niż
nasi poprzednicy. Zdarza się także, że uprawiamy jogging, chodzimy na lekcje
tańca, dużo podróżujemy - jednym zdaniem prowadzimy aktywny tryb życia. Tak w
przerwach w siedzeniu na fejsbuku, żeby można było później wrzucić fotki z tych
naszych wyczynów. Może zabrzmiało to sarkastycznie, ale absolutnie nie mam nic
przeciwko. Lubię to!
Po trzecie,
jesteśmy bardzo ambitni. Kolekcjonujemy doświadczenia z różnych miejsc pracy. I
tak w CV można znaleźć rozmaite stanowiska i branże, z którymi się spotkaliśmy
podczas praktyk, wakacji, staży i prac dorywczych. Poszukujemy własnej drogi i
chcemy być konkurencyjni na rynku pracy, więc nic w tym dziwnego. Warto jednak
zadbać o jakąś spójność w tych naszych doświadczeniach i przede wszystkim
starać się nie dawać wykorzystywać, choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego,
że sytuacja nam nie sprzyja. Dobrze byłoby też pozbyć się kompleksów związanych
z brakiem wyższego wykształcenia. To, że go nie masz, nie oznacza, że nigdy nie
osiągniesz satysfakcji finansowej. Dyplom często o niczym nie świadczy (choć
bywa pomocny), a to, czy się będziesz spełniać zawodowo, zależy wyłącznie od
kwestii indywidualnych...od Ciebie. Spróbuj sam ocenić, czy potrzebujesz do
tego skończenia studiów.
Na pewno jesteśmy
wyjątkowym pokoleniem. W dużej mierze dzięki rozwojowi multimediów. Wchodzimy
na rynek pracy i musimy znaleźć wspólny język z pokoleniem X, co często bywa
trudne. Dla nich jesteśmy niecierpliwymi dziwolągami, którzy nie wiedzą czego
chcą i nie mogą usiedzieć w miejscu. Ogólnie raczej nie mają dobrego o nas zdania,
ale cóż się dziwić skoro według socjologów jesteśmy lepsi, a jak wiadomo
konkurencji po prostu nie da się lubić. Starajmy się jednak włożyć trochę
wysiłku i często przyznać rację naszym starszym kolegom szanując ich
doświadczenie i traktując ich jak kogoś, od kogo można się wiele nauczyć.
Pamiętajmy przy tym o sobie i własnych potrzebach.
Macie ode mnie błogosławieństwo na drodze w podboju świata! :)
I'm useless but not for long, the future is coming on!
Bardzo ciekawy artykuł. Czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuń