Mowa o filmie,
który od przeszło tygodnia można obejrzeć w polskich kinach. Historia oparta na
prawdziwych wydarzeniach. Film, na który
powinny wybierać się wycieczki szkolne.
Za moich czasów chodziło się na
ekranizacje lektur. Zresztą wtedy polską kinematografię ogarnął szał
wprowadzania klasyków literatury przerabianych na lekcjach polskiego na ekrany
kin. Na Quo Vadis większą frajdę od filmu sprawiało mi wychodzenie co jakiś
czas do sklepiku po słodycze. Wiem, nie o rozrywkę tu chodziło, a wpojenie
jakichś wartości młodemu pokoleniu (przynajmniej takie teoretycznie było
założenie szkół, wiadomo o co chodziło producentom filmowym). Ja pamiętam tylko biegnących w adidasach
chrześcijan i kłującą w oczy sztuczność płonącego Rzymu.
Film z tytułu tego posta jest dość
długi i brutalny. Być może nie nadaje się dla uczniów szkoły podstawowej (w
przeciwieństwie do Quo Vadis, Pana Tadeusza i innych tego typu filmów skoro
całe klasy chodziły na to do kina), ale gimnazjaliści spokojnie mogliby go
obejrzeć i co poniektórzy przystopować swoje pączkujące uprzedzenia. Wstrząsająca historia oparta na
faktach pokazuje jak całkiem niedawno człowiek potrafił rujnować drugiego
człowieka. Oczywiście nie brakuje w nim hollywoodzkości przebijającej się przez krótki epizod Brada
Pitta (nieźle się postarzał) i tendencyjną muzykę, ale na pewno warto go
zobaczyć. Poniżej kilka kadrów.
Czasy się zmieniły, prawda? Szczególnie
polecam zatwardziałym nacjonalistom, rasistom, antysemitom i innym anty
jakimkolwiek ludziom.
Peace!